Zarys ekonomii karmicznej

Nie ma oddzielności - jest proces i relacja. Nasza chęć i ich chęć [pomocy wzajemnej] jest wspólnym bogactwem, które żeby trwać potrzebuje ruchu między uczestnikami. Przypisywanie Ludgardzie Żeglarce, mało znanej mistyczce z początków Wielkiego Uproszczenia.


Powyższe stwierdzenie, pochodzące z zachowanych fragmentów „Rozprawy między Papierem, Kamieniem i Nożycami”, jest prawdopodobnie pierwszym syntetycznym ujęciem _ekonomii karmicznej_, która w dekadach Uproszczenia przeorała ludzką świadomość i relacje społeczne. Poniżej przedstawiamy jej podstawowe elementy, żeby osoby odwiedzające Świat Sukcesji łatwiej zrozumiały, jak on działa.

Zarys ekonomii karmicznej

Na początek możemy przyjąć, że ekonomia karmy to przeniesienie buddyjskiej koncepcji zasługi/skalania do relacji gospodarczych i społecznych. Wywraca ona do góry nogami porządek społeczny, bo istotą bogactwa przestaje być zdolność zmuszenia innych do wykonania pracy na rzecz „bogacza”, a staje się nią wolna i świadoma chęć innych do wykonania tejże pracy. Innymi słowy, bogaty jest ten, kto ma dużo życzliwych sojuszników.

A życzliwość zdobywa się, pomagając innym. W wersji uproszczonej możemy uznać, że każdy, kto świadomie i dobrowolnie uczyni bliźnim (istotom czującym) coś dobrego (a oni to docenią), uzyskuje nieco karmy od osoby, której dobro uczynił. Wymaga to świadomej zgody dawcy, oczywiście. W normalnych warunkach przepływa na niego część karmy osoby, której pomógł.

Ze względu na transcendentność systemu, uczynienie dobra osobie, która o tym nie wie, lub nie ma możliwości się odpłacić, powoduje pojawienie się karmy „znikąd” - bez uszczuplania czyjejkolwiek puli. Interpretowane to jest jako skłonność świata do szczególnego nagradzania uczynków bezinteresownych (co niektórzy uznają za złośliwy _cancelling_ bezinteresowności w ogóle)

Każda osoba rodzi się z pewną pulą karmy osobistej, należnej jej z samego faktu zaistnienia. Z kolei karma „w posiadaniu” danej osoby znika z jej śmiercią.


Zdania na temat genezy zjawiska są podzielone, ale niewątpliwie stało się ono potężnym motorem przejścia społeczności ludzkich od kompulsywnej konkurencji, do rozumnej współpracy.

Dyskusja

Petros Kanenas, 2024/03/12 17:57, 2024/03/12 19:58

Modele pieniądza karmicznego

Podstawowym problemem konceptualnym jest, jak karma może być środkiem pieniężnym? To znaczy, w jaki sposób może posłużyć przy uzyskaniu żywności, noclegu, dóbr czy usług.

Najprostsza IMO wersja to „wycena” każdego świadczenia w jakichś karmopunktach. Wówczas ten, kto powiedzmy przenocuje wędrowca, dostanie „przelew” od gościa na określoną „sumę”. Natomiast nie wiem, jak rozwiązać „emisję” - pojawianie się nowych zasobów karmy.

Być może tu jest miejsce na rytuały, czynienie dobra tym, którzy za nie nie zapłacą, a są „pod szczególną opieką” Gai? Potluck/rytuał kompostowania? Na pewno każda osoba rodzi się z jakimś zasobem karmy. Ale świat w którym nie będzie można jej „stworzyć”, będzie całkiem inny od tego, w którym może jej przybywać.

Jakkolwiek w końcu ustalimyć, mogę zaproponować dwa modele wyjaśnienia, jak ten system (in-game) działa.

Petros Kanenas, 2024/03/12 19:57, 2024/03/13 07:04

Model technomagiczny

W 2035 roku, w ostatniej rozpaczliwej próbie przejęcia władzy nad ludzkością, Elon Musk zarządził wypuszczenie do atmosfery ogromnego roju nanochipów neuronalnych, wyposażonych w mechanizm tropiczny, dzięki któremu zasiedlają układy nerwowe ludzi i innych inteligentnych ssaków. Zanim zdołały spenetrować wystarczająco wielką populację, Musk zginął w wypadku podczas prezentacji kolejnej wersji autonomicznego Cybertrucka (z mechanizmem samoniszczącym), zabierając w nicość klucze dostępu do oprogramowania kontrolującego rój.

Od tego czasu nanochipy zasiedliły większość populacji kompatybilnych nosicieli. Ponieważ utrzymują łączność w ramach roju, zawsze jeden nosiciel zasiedlany jest przez jeden nanochip. Zasiedlanie jest w niektórych społecznościach traktowane jako rytuał przejścia, wskazujący że układ nerwowy jest już dojrzały.

Co jakiś czas nanochipy przejawiają nowe funkcje. Nie wiadomo, czy jest to objaw ewolucji systemu roju (niektórzy uważają, że wykluwa się tam emergentne technobóstwo), czy ktoś zhackował dostęp administracyjny i cichcem implementuje nowe funkcje.

Jedną z pierwszych funkcji, jakie się pojawiły, był „karma-wallet”. Rejestrując procesy w układzie nerwowym nosiciela, a zarazem będąc w stałym kontakcie w roju, nanochipy zaczęły rejestrować rozliczenia karmiczne pomiędzy ludźmi. Dzięki prostym technikom medytacji i wizualizacji, nosiciel może teraz poznać poziom swojej karmy i przekazać jakąś jej ilość innemu nosicielowi.

Petros Kanenas, 2024/03/12 20:56, 2024/03/13 07:10

Model biotechnomagiczny

W początkach Wielkiego Uproszczenia jedna z grup biohakerskich powiązanych z ruchem NeoWeatherPersons podjęła próby technologicznej implementacji powszechnej miłości bliźniego. Luźno inspirowani Lemowską ideą „Altruizyny”, początkowo poszukiwali formuły środka psychoaktywnego, pobudzającego neurony lustrzane i domniemany latentny zmysł emo-telepatii.

cdn.

Ludwika W., 2024/03/13 12:36, 2024/03/13 12:37
  1. 1. Myślę, że główny problem - jeżeli chcemy się trzymać tradycyjnego pojęcia karmy (a jednak będę odradzać kulturową apropriację), to karmy nie może ubyć. To w ogóle nie jest pojęcie, które funkcjonuje w ramach ekonomii nadmiaru/niedoboru. Może właśnie dlatego byłoby bardzo ciekawe do rozważenia w nowej społeczności. W imieniu autorek i autorów rdzennych, którzy zwracają uwagę na ten rodzaj relacji ze światem, wręcz broniłabym pojęcia karmy przed przerobieniem jej na pieniądz. To jest jedna z dróg odejścia od myślenia kapitalistycznego. Karma nie pozwala na akumulację dóbr, pozwala tylko na akumulację dobra w relacji do zła (lub odwrotnie jak ktoś bardzo chce). Jest bardzo zorientowana na indywidualne decyzje. Karma jest raczej działaniem, które wywołuje pewne efekty. Barter mógłby działać w oparciu o karmę, ale karma nie może być „pieniądzem”.
  2. 2. Karma-wallet nadal odnosi się do problemu, który przedstawiłam powyżej. Natomiast pomysł jest fajny na jakąś sektę, która wierzy, że jest opanowana przez nanochipy. To może być nawet jedna z klas czy „zawodów” do wyboru w grze. Element realizmu magicznego polegałby na tym, że w interakcji z nimi doświadczasz pewnych rzeczy i nigdy nie jesteś pewien czy w ich wierzeniach nie ma jakiejś prawdy. Potrzebujemy różnorodności, więc może będą tacy, którzy akceptują to jako jeszcze jedną drogę życia i tacy, którzy uważają to za totalne bzdury.
  3. 3. Do modelu biotechnomagicznego nie mam jeszcze uwag. Oprócz tego, że cały czas mam problem nadrzędny - transakcje w oparciu o karmę nie mogą się opierać na zmiennej ilości, bo karma nie jest ilościowa. Chociaż daje pewne pole do przemyślenia relacji transakcyjnych w sensie „coś za coś”, czyli rozwinięta forma barteru i myślenia barterowego.
Bopson, 2024/03/14 21:34

Tutaj przyznam rację koledze wyżej. We wschodnich religiach istnieja dwa terminy „karma” przyczyna i „vipaka” skutek. To co my odbieramy za karmę jest w rzeczywistości połączeniem tych dwóch mówi się o „karma-vipaka” skutek znów jest przyczyną dla kolejnego skutku i tak tworzy się łańcuch zdarzeń. To nie ma cechy dobra i zła. Mówi np o tym historia gdy budda podróżował z Ananda i kazał w pewnym momencie podnieść mu sznurek leżący na ziemi. „Czym pachnie ten sznurek anado?” Ananda powąchal „kadzidłami. Z pewnością ten sznurek wiązał wcześniej kadzidła” szli dalej i znów budda zagadnął „anado a ten sznurek który tutaj leży?” Amanda podniósł i powąchał kolejny „ten sznurek pachnie ryba. Była nim związana ryba” budda odrzekł „to jest właśnie karma-vipaka anando”… Nie ma tutaj nowy o tym że któraś sytuacja była gorsza. Jest po prostu przyczyną i skutek. Karma to naturalna konsekwencja. Ocenia człowiek. W naturze nie ma oceny. Ale rozumiem że na potrzebę gry chcemy stworzyć karmę na zasadzie pewnej punktacji dla dobrych uczynków. Jestem w stanie to zaakceptować i nie trzymać się mocno ideologii choć tak, będzie to powielaniem błędu.

Bopson, 2024/03/14 22:12

Co do problemu jak tworzyć karmę to pomyślałem że mogą być dostępne karty ascetów - to tacy idealiści którzy wierzą że żyjemy u progu końca świata dlatego sami medytują i starają się nie tworzyć złej karmy. Nie tworząc złej oczyszczają karmę świata i gromadzą dobra. Jako że sami są ascetami nie potrzebują jej. Robią to dla dobra świata. Oddają więc bezinteresowne nagromadzoną karmę innym bo wierza że w ten sposób uchronią świat od zagłady. Mając takie karty ascetow generowałbys karme. Można wprowadzić ewentualnie jakiś element taniego ich utrzymania np konieczności karmienia ascetów. W zamian za zużywane jedzenie co turę wytwarzasz karmę która później możesz handlować również w innych celach. Jeśli nie masz odpowiedniej ilości jedzenia karta ascety musi zostać odrzucona więc ważne jest utrzymanie zapasu.

Wpisz swój komentarz. Można stosować składnię wiki:
 
2051/swiat_b/pieniadz_i_gospodarka/ekonomia_karmy.txt · ostatnio zmienione: 2024/03/15 18:04
CC Attribution-Share Alike 4.0 International Wszystkie treści w tym wiki, którym nie przyporządkowano licencji, podlegają licencji: CC Attribution-Share Alike 4.0 International